Nadchodzi taki moment, kiedy myślisz, że teraz się zmieni,
będzie inaczej.
A tu guzik z pętelką.
A tu guzik z pętelką.
Ostatnie dwa tygodnie były dla mnie czasem, który śmiało mogę nazwać mieszanką wybuchową: bardzo złe
samopoczucie, szpital, wizyty lekarskie, badania i te leki, które szkodziły
albo nie działały tak jak powinny.
Dziś była ważna wizyta lekarska, bo której wszystko miało
być inaczej – czytaj według mnie lepiej.
Niestety tak się nie stało. Owszem
lekarz postawił diagnozę, ale teraz dopiero będzie trudniej. Czekają mnie
kolejne badania, leki będę musiała brać do końca życia. To się chyba nazywa
choroba przewlekła.
Z jednej strony jest lepiej. Bo wiem co mi jest i to jest
jakieś światło w tym wszystkim. Ale też
mam świadomość, że teraz będę musiała wiele zmienić w swoim życiu. I wbrew pozorom jest trudno...
Świadomość ta jest dla mnie bardzo ciężka i trudna. Wiem, że
chociaż teraz jest mrok to jest JEDNA Światłość, która to może przemienić. Bo
dla niego podobno nie ma rzeczy niemożliwych.
Bóg jest zawsze między nami
Bóg jest zawsze blisko nas
On zna wszystkie twoje rany
Przed Nim się nie schowasz
Bóg jest zawsze między nami
Możesz do Niego przyjść
Chce obmyć to co skrywasz.
Dziękuję za wsparcie, które ostatnio otrzymałam.
Bless!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz