„ Pan moją siłą, moją twierdzą, moją ucieczką w dniu ucisku.
” Jr 16,19
Bywają dni nie do zniesienia, wiesz o tym zarówno Ty jak i
ja. Zdarza się, że ból odbiera nam niemal wszystko. Wszystko oprócz
świadomości, że cierpimy: czy to fizycznie czy psychicznie.
W takie dni nie mamy ochoty na nic, nawet przyjmować
odwiedzin przyjaciół.
Cierpienie serca czy tortura fizyczna, mój Boże, to wszystko
jedno. Bywają dni nie do zniesienia. Poprzedniego wieczoru jeszcze mówiliśmy:
„Oby...”
Emocje są wtedy takie same: ciąży nam samo życie, bo dni są zbyt podobne
do siebie, każdy ranek jest identyczny...
Spróbuj się wtedy modlić. Właśnie wtedy, kiedy pragnęłoby
się tylko jednego - powiedzmy to po prostu - żeby mniej bolało albo żeby
zmienić swoje życie, uwolnić się od innych, a przede wszystkim od samego siebie…
Jak nie umiesz się modlić za siebie, pomódl się za Twoich bliskich, przyjaciół,
nieznajomych, a sama poproś o modlitwę za siebie. Najtrudniej modlić się za
siebie.
O mój Boże,
Wysłuchaj mnie - bo Ty wszystko możesz
Natchnij mnie, - bo Ty wszystko możesz
Radź mi,- bo Ty wszystko możesz
Utrzymuj mnie, - bo Ty wszystko możesz
Umocnij mnie, - bo Ty wszystko możesz
Wstrzymuj mnie, - bo Ty wszystko możesz
Broń mnie, - bo Ty wszystko możesz
Zasłoń mnie, - bo Ty wszystko możesz
Prowadź mnie, - bo Ty wszystko możesz
Pociesz mnie, - bo Ty wszystko możesz
Błogosław mnie, - bo Ty wszystko możesz
Czuwaj nade mną, - bo Ty wszystko możesz
Ucz mnie, - bo Ty wszystko możesz
Oświeć mnie, - bo Ty wszystko możesz
Przestrzeż mnie, - bo Ty wszystko możesz
Podnieś mnie, - bo Ty wszystko możesz
Uspokój mnie, - bo Ty wszystko możesz
Przepuść mi, - bo Ty wszystko możesz
Zbaw mnie, - bo Ty wszystko możesz.
P.S. Jeżeli możesz, pomódl się za mnie.
To prawda. Czasami jest nam w zyciu na prawde ciezko. Czesto brak nam checi na co kolwiek. Wtedy dobrym wyjsciem jest znalezienie jakiejs motywacji. Dla jednych bedzie to jakas fajna piosenka, dla drugich modlitwa a dla innych jeszcze cos innego. Za kazdym razem jak bedziemy czuc sie zle nalezy znalesc w sobie jakis promyk nadziei. Sposob dzieki ktoremu bedzie nam sie chcialo podniesc rano z lozka...
OdpowiedzUsuńPozdawiam.
kasia-kate1.blogspot.com