poniedziałek, 8 lutego 2016

Uciesz się z życia...- refleksja urodzinowa

Przeżywam teraz swojego rodzaju nowennę przed kolejnymi urodzinami. 14 lutego skończę 28 lat. Dla jednych to mało, dla innych dużo, jeszcze dla innych nie ma to znaczenia. Urodziny to co dla jednak mnie czas przemyśleń.

Usłyszałam ostatnio, że ten dzień powinien być dziękczynieniem dla rodziców. Bo to przecież mama się „męczyła” ze mną przy porodzie. Zresztą nic nie jest moją zasługą.  To Tata Niebieski dał mi wszystko za darmo. Ostatnio coraz bardziej do mnie dociera, że NIC, dosłownie NIC nie jest moją zasługą. Ja jedynie (albo też) mam dziękować i uwielbiać.  Podobno dzięki modlitwie uwielbienia możemy doświadczyć autentycznych cudów w swoim życiu.  Podobno warto tę formę modlitwy praktykować szczególnie  w trudnych sytuacjach.

Czy mam za co dziękować?
Po głębokich przemyśleniach myślę, że TAK!

Jestem Dzieckiem Dobrego Boga Ojca. 
Jestem Człowiekiem.
Jestem Kobietą. 
Szczęśliwą pomimo wszystko. 
Okazuje się, że silną, stawiającą czoło przeciwnościom- przynajmniej pozornie. Bo gdzieś tam z tyłu głowy jest świadomość, że jest Ktoś kto mnie tu chce, kto się troszczy i dba o mnie.

„Czyż może niewiasta zapomnieć o swym niemowlęciu,
ta, która kocha syna swego łona?
A nawet, gdyby ona zapomniała,
Ja nie zapomnę o tobie.
Oto wyryłem cię na obu dłoniach.”
Iz 49 15-16a

Mieszkam  w Krakowie.  Mieście, które mnie urzekło od początku, kiedy pierwszy raz tu przyjechałam.  Od początku czułam i czuję się jak u siebie.
Żyję z osobami,  które są dla mnie ważne. Przeżyłam z Wami Dziewczyny już tyle i liczę na więcej!
Na szczęście mam wokół siebie osoby,  które są dla mnie ważni, ale to też działa to w drugą stronę. Wiem, że mam na kogo liczyć. Jest czas na śmiech, ale i na łzy. Wspomnień nikt nam nie zabierze. I nie jest ważne ile się znamy. Dzięki, że jesteście.

Bo…
Kiedy krzyczysz, słyszą Cię wszyscy.
Kiedy szepczesz, słyszą Cię najbliżsi.
Kiedy milczysz, słyszą Cię tylko osoby,
dla których coś znaczysz.

Ważnym elementem puzzli mojego życia są pasje. Co mi sprawia największą radość?
Podróżowanie- oczywiście szczególnie autostopem, strzelanie z łuku, fotografia, pisanie  w tym jak najbardziej pisanie tutaj, czytanie książek – jestem molem książkowym. Może kiedyś przeczytasz moją książkę? Nieodłączną częścią mojego życia jest muzyka. Bez niej chyba nie umiałabym żyć.

Chociaż czasem ciężko wstawać,
kiedy budzę się o świcie.
To nie wolno się poddawać,
mimo wszystko kocham życie!
Jan Siuda

Ostatnio ktoś mi powiedział: Popatrz,  ile się już wydarzyło, ile przeżyłaś i dokonałaś. No tak – ale mnie ciągle mało , mam niedosyt i nie czuję się usatysfakcjonowana. Tyle chciałabym jeszcze zrobić…  Ale ostatnio motywują mnie słowa, że to, co najlepsze jeszcze przede mną! Myśl pozytywnie, bo to Twoje życie...




I ostatnia refleksja na dziś:
Przeszłości i tak nie zmienię, a przyszłość już tak.

Do dzieła!


 A w duszy mi gra....


3 komentarze:

  1. ,,Przeszłości i tak nie zmienię, a przyszłość już tak" cała prawda, dobry post :)
    www.lovelybyangie.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Swietny post :) trzeba pamietac, ze majac nawet te 28 lat mamy tak na prawde cale zycie przed soba!

    OdpowiedzUsuń
  3. Cudowne sentencje. Interesujący post. Wszystkiego co najlepsze na zaś. Pozdrawiam serdecznie :D

    OdpowiedzUsuń